moja dwumiesiączka...
Komentarze: 2
no więc znowu (niestety) mam ciote... ( jakież to okropne..)
Jeśli chcecie powiedzieć ,ze To normalne , i że nie powinnam narzekać to mówcie sobie ... mnie to wali ...chce sobie ponarzekać na to że mnie cholernie napierdala brzuch , na to że mi pomogło coś dopiero po 10 tabletkach , na to że niestety 4 tabletki i polowe śniadania wycheftałam po części przez nos po części przez gardo, na to ze polowe dnia spędziłam na kiblu śpiewając "śpij bo księżyc jusz śpi"(moja własna twórczość...) na to że po tych tabletkach miałam jakąś dziwną faze... trochę robił mi się zez i w ogóle ... i na to ze mi krew cieknie w nienormalnych ilościach .. na to że z bólu nie mogłam się wyprostować...no ..chciałam powiedzieć jeszcze jedno ... jak miło jest być facetem ...(oprócz sikania na stojąco to ,że nie mają cioty jest jedną z zalet ich płci...)...
Dodaj komentarz