Bez tytułu
Komentarze: 2
coś ostatnio jestem cholernie szczęsliwa....żadnych przygnebiających myśli < no może jedynie polski i biologia>, zadnych problemów, cyniczne usposobienie ....w końcu po rocznym <prawie> celibacie będe mogła upić się do zgona i zajść w ciąze z nieznanym panem po 60-ątce.Jade na cholerne wakacje i matka nie będzie mnie w końcu kontrolować < chociarz jej macki sięgają daleko wiec kto wie...może kupi mi komórke i będzie do mnie dzwonić 4 razy dziennie i sprawdzać czy nie mam zaburzeń mowy... >
nawet nie wiecie jak ta kobieta mnie ogranicza... a dziś w przypływie dobrego nastroju proponowałam jej żeby mnie nabijała powoli na pal, co dziwne nie chciała się zgodzić ....
kto pierdnoł ?
Dodaj komentarz